Kontrasty początkiem jesieni
Uwielbiam złamane kolory, dlatego też nie zawahałam się kupić tej sukienki. Zwiewne materiały w niewinnych kolorach nie bardzo pasują do mojego typu urody, jak również temperamentu, więc połaczyłam ją z gorsetem podkreślającym biust. Z tyłu gorset jest sznurowany, jednak pora roku nie pozwala na ominięcie tak niezbędnego elementu garderoby jak sweter, dodałam więc czarny, z bufiastymi rękawami. Muszę powiedzieć że każda kobieta powinna mieć taki w szafie. Sprawdza się on bowiem niemal w każdej stylizacji.
Gołębi kolor sukienki w zestawieniu z czernią nie stanowiłby energetyzującego stroju, dlatego dodałam miętowe klipsy i sznur pereł w tym samym kolorze. Sznur trudnych do poplątania korali nadaje się jako bransoletka.
Pomimo iż sukienka jest typowo "grzeczna", wręcz "anielska", a perły to symbol elegancji, w połączeniu z gorsetem tworzą świetny duet z ciężkimi, lakierowanymi botkami. Torebka, mimo iż mam w szafie dwie w kolorze miętowym, jest tutaj dominantą nawiązującą do kontrastu, na którym opiera się cała stylizacja. Kolor kamienny, jeden z moich ulubionych znajduje zdaje się kontrastować z płowo-miętowym, w jakim między innymi jest moja chustka. Cieniowane chustki zawierające w sobie przynajmniej dwa- trzy kolory również są bardzo praktyczne, można je wiązać na szyi, na głowie, a także o ile są niewielkie nawet na ręku. Tę chustkę wykorzystałam już wcześniej, a jeśli jesteście ciekawi w jaki sposób, zapraszam do owego posta dodanego w sierpniu i jestem przekonana, że nawet jeśli widzieliście tamtą stylizację, to nigdy nie zgadlibyście że to ten sam element: http://jennydzemson.blogspot.com/2013/08/blog-post_6109.html

naprawdę super !!!!
OdpowiedzUsuńButy mi tu nie pasują, zbyt toporne-bardziej pasowały by jakieś delikatniejsze i raczej nie błyszczące. Wybieraj lepsze tło, rozkopana budowa w tle i jakieś marne bazgroły na murach w niekorzystny sposób kontrastują z Tobą :) Ta sukienka troszkę kojarzy mi się z halką, ale całość poza butami wygląda całkiem w porządku
OdpowiedzUsuńzakochalam sie w Twojej spodniczce, jest sliczna!
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemna obserwacje?
pewnie :)
Usuńslicznie wygladasz, wszystko razem cudo, tylko buty bym zmienila na matowe
OdpowiedzUsuńpieknie Jenny wygladasz, wszystko cycus tylko ja bym te buty na matowe wymienila ;)
OdpowiedzUsuńJenny Jenny :) Jedyne co bym zmieniła to rajstopy! No i może koczek na głowie zamiast rozpuszczonych. Ja nie mogę się doczekać kolejnego posta ;)
OdpowiedzUsuńJenny Jenny :) Ja bym zmieniła jedynie rajstopy, bo masz w nich nóżki truposza:D No i może jeszcze koczek na głowie zamiast rozpuszczonych ;) Osobiście nie mogę się doczekać kolejnego posta :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie, delikatnie i kobieco zarazem. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
www.mysweetbody.blogspot.com
hhhhhhhhh
OdpowiedzUsuńMasz rację - takie zwiewne rzeczy, jak i balansowanie na pograniczu kiczu, ani trochę do Ciebie nie pasują. Masz zdecydowane rysy twarzy, nie budzisz skojarzenia ze słodką piętnastolatką. Może czas przestawić się na rzeczy bardziej eleganckie?
OdpowiedzUsuńLadna sukienka i super dodatki :d Wygladasz fenomenalnie i bardzo modnie.
OdpowiedzUsuńObserwuje ; )
http://typicalifee.blogspot.com/
Your bag is so cute.
OdpowiedzUsuńI followed you!